Wczoraj z okazji imienin zrobiłam sobie prezent i wybrałam się na warsztaty tworzenia biżuterii do Warszawy:):) było słodko, miło i pracowicie:) poTworzyłyśmy kolczyki, bransoletki i makramy:) poznałam przemiłe utalentowane dziewczyny:) Zdjęć mam tylko kilka... i to głównie branso... bo wiecie, że mam do nich słabość:) Ale jak tylko zrobię pozostałe to się pochwalę, moimi poTworami:)
czerwono- granatowa:
miętowa z kolczykami:
czarne:
miętowa:
Haftuję pamiątkę ślubną dla przyjaciół, jest na razie tylko kilka krzyżyków, ale od jutra muszę się za nią zabrać bo czasu nie zostało dużo. Pozdrawiam niebiesko, buziakuję:*:)
To się już chyba u mnie naturalnym czymś stało, że czasu u mnie tak mało... Koniec roku akademickiego, a co za tym idzie nauka, pisanie prac zaliczeniowych... niby to studia podyplomowe, miało być szybko miło i przyjemnie, ale się chyba troszkę przeliczyłam bo szczerze mówiąc dość dużo nauki jest... choć mimo wszystko lubię się tego uczyć:) ale wróćmy do sedna sprawy, TUSAL'owy słoiczek mój ugniatam jak tylko się da:) kolorowych niteczek sporo przybyło:) i tak się prezentuje:
Zakładałam, że ten słoiczek będzie skąpany w słońcu... ale niestety z nieba zamiast promieni słonecznych, deszcze padają... taki urok tego roku, że jakiś taki kapryśny;) Pozdrawiam Was niebiesko i przesyłam słoneczko mimo tego deszczu:)
Wreszcie nareszcie mam odrobinę czasu wolnego, wow! aż dziwnie tak nic nie robić;) Ostatnie dni, a raczej noce miałam nieprzespane bo planowałam, ale nie napiszę co, co by nie zapeszyć;) Jestem w moim cudnym DeTe:) i tutaj znalazłam ową wolną chwilkę... chwilo trwaj...;):) Na poTworki też troszkę czasu chciałam poświęcić i tak oto powstało troszkę branso:
bardzo dużo zdjęć!
love:
makrama czarna nieskończoność:
na czarno:
biała makrama:
makrama czerwona nieskończoność:
makrama granatowa nieskończoność:
makrama niebieska kółeczko:
złote poplecione:
brązowe poplecione:
złota nieskończoność:
brązove love:
czerwony mix:
agrafka:
muffinka:
kluczyk (znów):
konik:
koraliki:
ręka Miriam:
granatowy mix:
elf (mój naj...):
♥
♥
skrzydełko:
sowa:
Oprócz branso oczywiście hafty, kilka zaległych prac:
Zygzak McQueen:
Hello Kitty:
Metryczka dla Adasia:
Jeszcze zostały do pokazania - pochwalenia się- cudne prezenciki jakie wygrałam w Candy na blogu Maneruki, ale to jak wrócę do Krakowa bo tam zdjęcia się ostały:)
Tymczasem pozdrawiam wszystkich niebiesko:) Życzę pięknego słonecznego tygodnia:) i jeszcze nutka, ostatnio zasłuchuję się w Ani:)- moja siostra jest wielka fanką Ani:):
Znów szybko i na temat.... SAL czerwcowy świeżo skończony, jeszcze cieplutki;) udało mnie się go skończyć dziś co mnie niezmiernie cieszy bo do dziś można je publikować u Hani:) tak prezentuję się moja interpretacja tradycyjnie w kolorach "widzimisię" ;)
Mam sporo do pokazania, ale nie dziś bo mam dużo jeszcze do zrobienia i poTworzenia i nauczenia.... jak tylko jakaś wolniejsza chwilka się znajdzie napiszę więcej:) Pozdrawiam niebiesko, buziolki:)
Ten post powinien ukazać się w maju, dokładnie to 10 maja... w ustawieniach chciałam tak skonfigurować aby on wtedy właśnie się pojawił... ale jak się okazało... niestety coś tam źle mi się musiało poklikać skoro tak się nie stało.... i dlatego on dopiero dziś... miał też być już w niedziele znów opublikowany ale złośliwość rzeczy martwych... przez te burze nie miałam sieci... Post miał wyglądać tak: Mój salowy słoiczek upycham ile tylko się da:) praca wre więc niteczek przybywa:):)
króciutko i w temacie:) Pozdrawiam niebiesko :) Mam nadzieję, że zostanę w zabawie mimo tego zaspania dość znacznego... :) jeszcze raz przesyłam pozdrowienia niebieskie bo tamte powyżej to z 10 maja są;)