Oj... zaniedbuję tego mojego bloga.... i Wasze też marnie oglądam... ale nie mam sił... poTworki jakieś robię, ale marnie... no cóż... czekam na wrzesień:) mam nadzieję, że z nowym miesiącem nowe siły i natchnienie przyjdzie:)
Troszkę prywaty na PPT w tym roku nie mogłam iść, troszkę mi smutno i przykro z tego powodu no ale tak musiał być, mam nadzieję, że uda mi się do Częstochowy na wejście pojechać:)
Pokażę Wam co tam ostatnim czasem zrobiłam:
Niewiele tego, ale zawsze coś jest;)
Pozdrawiam niebiesko :)
Super, że żyjesz :) Cieszę się bardzo :) A że nadal leniuchujesz, to akurat zazdroszczę :) Bransoletki robisz cudne jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńA może hafcik? Bez pośpiechu, parę krzyżyków :) Bo ja lubię Twoje hafciki :)
Pozdrawiam ☼
same cudnosci pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńJak zawsze same śliczności u Ciebie!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
ta ze skrzydałkiem bardzo przypadła mi do gustu:) cała reszta też śliczna, a wena jeszcze przyjdzie:)
OdpowiedzUsuńzawsze mi się podobają Twoje bransoletki, są wyjątkowe!:)
OdpowiedzUsuńWiesz, życie to taka przystań, która buja się na naszych uczuciach. Przepraszam, że piszę do Ciebie, ale jestem totalnie... nigdy nie będzie już.... sorki, nie chciałem buyć żenujący, chciałem "zobaczyć Cię" choć troszkę. Jednak jestem żenujący.Wiesz jak czasem trudno jest? Upokażam się chyba, ale mam to gdziś. jesteś jak stempel na mojej duszy i nie mogę tego zmenić. Fajnie, że jesteś z Wojtkiem szczęśliwa. Bardzo Wam kibicuję. Nie myśl o mnie źle, chciałem dobrze....
OdpowiedzUsuń