U mnie poTwornie... świąteczne wyszywanki już prawe zakończone, ostatnich kilka krzyżyków mi zostało do wyhaftowania, ale dziś nie pokażę Wam niczego iksikowego.
Aniołik dla Emileczki do jej leśnego pokoiku uszyty jeszcze przed weekendem ale dokończony dziś:
Ostatnim czasem zachciało mnie się masy solnej i z "moją" małą Alusią-Lalusią poTworzyłyśmy coś niecoś... cudne to to nie wyszło, ale jak na pierwszy raz może być... dodam, że bez wałka (za wałek służyła mi butelka z winczachem) i bez żadnych foremek i trochę takie wszystko krzywe i nierówne wyszło. Natchnienie znalazłam na blogu Sztuka Niepoważna- Natalia tworzy cudna z masy solnej.
Przygoda z masą solną
Aniołki
Renifer
PoTworki z masy solnej jeszcze nie gotowe i jeszcze kilka czeka na pomalowanie. Generalnie spodobało mnie się to więc jeszcze coś upoTworzę tą techniką:)
Dziś jeszcze jednego Aniołika uszyłam ale zdjęć nie mam jutro może mi się uda przy świetle dziennym zrobić - bo fakt zdjęć nie potrafię robić, ale jakoś te z dziennego światła "lepiej" wyglądają;)
"Wiem, że to tylko marzenia...
jednak chcę by spełniły się..."
jednak chcę by spełniły się..."
https://www.youtube.com/watch?v=gBSI-zk0KBs&feature=player_detailpage
OdpowiedzUsuńŚliczny brązowy aniołek:)
OdpowiedzUsuńAniołek uszyty bardzo fajny, a te z masy solnej - rozkoszne !!! Reniferek wspaniały :))
OdpowiedzUsuńPierwszy aniołek jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
śliczne stworki stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńśliczne stworki stworzyłaś:)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze aniołki :) Dziękuję za miłe komentarze u mnie :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń