I już kolejna lipcowa odsłona TUSAL'owego słoiczka... lipiec to jak maj, mój ulubiony miesiąc:) uwielbiam te cieplutkie wieczory i poranki, no ale tak będzie do Anki;) i te wręcz upalne dni:) ach! byle tak do lipca za rok... ;) ale mi się marzy;) po prostu kocham afrykańskie upały:) Wracając do tematu posta, tak się prezentuje mój słoiczek:
Ooo, chyba drugi słoik trzeba szykować! Pozdrawiam!:))
OdpowiedzUsuń