poduszeczki- aniołeczki:
Zrobiłam jeszcze w starym roku takie oto branso dla mojej przyjaciółki Kasi:
biało- złoty liść
różowo- złoty kolec
I dla jej małej córeczki Lenusi luli-laj zrobiłam:) dwie różowe jedna z serduszkiem a druga z ptaszkiem:
Witam nowe obserwatorki:)
To wszystkie poTworki jakie mam do pokazania:)
Pozdrawiam niebiesko buziolki:*
Pozdrawiam niebiesko buziolki:*
Czyli diabeł ogonem nakrył? Współczuję. Trzymam kciuki, żeby się znalazły:)
OdpowiedzUsuńCudeńka:)
OdpowiedzUsuńtakie optymistyczne te wróżki czarodziejki :)
OdpowiedzUsuń:)
a moze pofrunely w swiat...slicznosci stworzylas...
OdpowiedzUsuńco za chochlik niedobry. takie piękności zakamuflował?
OdpowiedzUsuńsame slicznosci ... znajda c sie cudenka jeszcze ,,, pozdrawiam cieplutenko
OdpowiedzUsuńJolciu, Twoje wyszywanki piękne !!! Haftowane krzyżyki jakoś tak zawsze chwytają mnie za serce :) Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńJa to Cie podziwiam, że zawsze coś wytwarzasz :):D Podoba mi się ta różowa bransoletka dla Lenusi, taką bym chciała tylko czerwoną :) a co do "zapodziewania" się pewnych rzeczy to zawsze jest tak, że coś musi się zapodziać by coś innego mogło się znaleźć :) Oto moje mądrości :):) Buziaki
OdpowiedzUsuńAle śliczne aniołkowróżki! Szkoda, że się tylko te uchowały.
OdpowiedzUsuń