środa, 9 stycznia 2013

było i nie ma

Witam po kilkudniowej przerwie, ale to nie tak, że nic nie robię, choć na to wyjdzie bo.... zaginęło mi kilka wyszywanek ale w szczegóły nie będę się wdawać. Tak więc było 9 gotowych wyszywanek i 2 zaczęte ale... było i nie ma...;) no i ostały mi się tylko te trzy aniołeczki (wróżki) (szkoda, że tylko zdjęcia):

poduszeczki- aniołeczki:

Zrobiłam jeszcze w starym roku takie oto branso dla mojej przyjaciółki Kasi:

 biało- złoty liść

różowo- złoty kolec

I dla jej małej córeczki Lenusi luli-laj zrobiłam:) dwie różowe jedna z serduszkiem a druga z ptaszkiem:


Witam nowe obserwatorki:)
To wszystkie poTworki jakie mam do pokazania:)
Pozdrawiam niebiesko buziolki:*

9 komentarzy:

  1. Czyli diabeł ogonem nakrył? Współczuję. Trzymam kciuki, żeby się znalazły:)

    OdpowiedzUsuń
  2. takie optymistyczne te wróżki czarodziejki :)
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a moze pofrunely w swiat...slicznosci stworzylas...

    OdpowiedzUsuń
  4. co za chochlik niedobry. takie piękności zakamuflował?

    OdpowiedzUsuń
  5. same slicznosci ... znajda c sie cudenka jeszcze ,,, pozdrawiam cieplutenko

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolciu, Twoje wyszywanki piękne !!! Haftowane krzyżyki jakoś tak zawsze chwytają mnie za serce :) Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to Cie podziwiam, że zawsze coś wytwarzasz :):D Podoba mi się ta różowa bransoletka dla Lenusi, taką bym chciała tylko czerwoną :) a co do "zapodziewania" się pewnych rzeczy to zawsze jest tak, że coś musi się zapodziać by coś innego mogło się znaleźć :) Oto moje mądrości :):) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale śliczne aniołkowróżki! Szkoda, że się tylko te uchowały.

    OdpowiedzUsuń