Wreszcie udało mi się wyszyć Tygryska, co prawda jeszcze ramka nieskończona - muliny mi brakło- i bez kontur, ale już jest wyszyty:) bardzo źle się go wyszywało bo wzór był niewyraźny. Teraz kończę, a następnie zabieram się za Kubusia Puchatka i kończenie konkursowej zakładki:)
Jestem pod wrażeniem - Tygrysek bryka jak żywy ! Śliczny :)
OdpowiedzUsuń